Petr Rímský

Blues o hvězdě / Blues o gwieździe


Próbka utworu

Český originál Tłumaczenie polskie

Včera cestou z hospody jsem viděl, jak padá hvězda
A napadla mě při tom spousta divnejch přání
Padala dost dlouho a tak, i když se to nezdá
Napadla mě řada věcí který nejsou k mání

Aby všude pekli dobrej chleba a nemyslím jen na sebe
Aby bylo na světě míň špíny a nemyslím jen na smetí
Aby se mi holky pořád líbily a nemyslím jen na tebe
Aby bylo pláče míň a nemyslím jen na děti

Abych stihnul mámě všechno vrátit a nemyslím jen na prachy
Aby byly city vždycky zdarma a nemyslím jen na lásku
Aby nikdo nikde neznal násilí a nemyslím jen na války
Aby bylo vždycky co a s kým a nemyslím jen na chlast

Aby byla všude spousta kytek a nemyslím jen na růže
Aby bylo často lidem do zpěvu a nemyslím jen na oslavy
Aby měli všichni svoje doma a nemyslím jen na byty
Aby mohli všichni říkat pravdu a nemyslím jen na folk

Díval jsem se na hvězdu a čekal, že dostanu znamení
Hvězda tiše padala a nedala mi k dalším přáním čas
Cesta domů z hospody je stejná, vůbec nic se nemění
A tak doufám že tu hvězdu uvidím dneska zas

Doufám že snad aspoň hvězdu...

Wczoraj w drodze z baru widziałem, jak spada gwiazda
I przyszło mi przy tym na myśl wiele dziwnych życzeń
Spadała dość długo więc – nawet, gdy to dziwne tak
Przyszło mi do głowy parę nieosiągalnych marzeń

Aby wszędzie piekli dobry chleb, i nie myślę tylko o sobie
Aby było na świecie mniej brudu, i nie myślę tu o śmieciach
Abym ciągle tak lubił dziewczyny, i nie myślę tylko o tobie
Aby było mniej płaczu, i nie myślę tu o dzieciach

Abym zdążył mamie wszystko oddać, i nie myślę tu o forsie
By uczucia były zawsze za darmo, i nie tylko o miłości marzę
Aby nikt nigdy nie znał przemocy, i nie myślę tylko o wojnie
By było zawsze co i z kim, i nie tylko piwo w barze

Aby było wszędzie mnóstwo kwiatów, lecz nie tylko same róże
Aby ludzie chcieli często śpiewać, i nie myślę tylko o spotkaniach
Aby wszyscy mieli swoje domy, i nie myślę o mieszkaniach
Aby mogli wszyscy mówić prawdę, lecz nie tylko w poezji

Patrzyłem w górę wciąż, czekając na jakiś od tej gwiazdy znak
Gwiazda cicho spadała, zabrakło już czasu na życzenia
Droga do domu jest taka sama, nic kompletnie się nie zmienia
Więc wierzę, że tę gwiazdę zobaczę dziś jeszcze raz

Więc wierzę, że chociaż tę gwiazdę...