Myślę, że...

Witaj w moim drugim świecie – tu, gdzie sobie piszę. Ale o czym? O tym, co przychodzi mi na myśl, co mnie zainteresuje, co myślę o tym lub o tamtym. Nie mam patentu na rozum; mam w sumie tylko rozum. Lecz uwaga, nie spodziewaj się mądrego starca siedzącego przy stole i sypiącego mądrościami jak z rękawa. Bo przy stole nie przychodzi mi do głowy absolutnie, ale to absolutnie nic: gęsta mgła. Ale na przykład podczas jazdy (a najlepiej za kierownicą), albo podczas rozmowy z kimś o czymś ważnym, a przede wszystkim o czymś zupełnie innym, podczas wizyty w najmniejszym, najbardziej przytulnym miejscu, z papierem zupełnie innym niż ten do pisania, pod prysznicem ... A jeśli bym był kobietą, być może nawet podczas porodu. Tak, wtedy pomysły przychodzą do mnie zewsząd! Czasami napiszę zaledwie dwa lub trzy słowa, aby za tydzień, czy nawet za rok, nie pamiętać już, co w ogóle miałem na myśli. Ale czasami wiem. A potem piszę. Dla siebie i dla ciebie. Dlaczego nie znajdziesz tego gdzieś w mediach społecznościowych, ale właśnie tutaj? O tym również opowiadam właśnie tu. Jeśli Ci się spodoba, daj mi proszę znać, abym o tym wiedział i mógł się z tego cieszyć. I przekaż dalej lub udostępniaj dla tych, których też by to mogło zainteresować. Dziękuję Ci bardzo. Stworzyłem więc na mojej stronie internetowej rubrykę „Myślę, że…”, na której każdego sobotniego poranka (przynajmniej w czeskiej wersji językowej) znajdziecie coś nowego. Polska wersja też stopniowo jest uzupełniana. Zaglądajcie!